Coraz mniej czasu na przyjęcie MiFID

 Unijna dyrektywa MiFID (Markets in Financial Instruments Directive) zobowiązuje instytucje finansowe do doradzania klientom w dobrze zdefiniowanym trybie. Każda rada i konsultacja musi być udokumentowana, a klient świadomy skali ryzyka, jaki wiązałby się z planowaną inwestycją. Od dziś z nowych obowiązków informacyjnych muszą wywiązywać się pośrednicy finansowi. Banki prawdopodobnie od nowego roku.

 REKLAMA 
 Baner srodtekstowy350x350 strona KSeF 

Dostosowanie się do nowych unijnych wymogów może się okazać szczególnie ważne dla tych instytucji bankowych, które w ostatnich latach aktywnie przejmowały lub (na skutek kryzysu rynków finansowych) będą zmuszone przejmować inne podmioty.

Banki tuż po konsolidacji pracują w oparciu o różne dokumenty i z inaczej uporządkowanymi bazami klientów. Przekazywanie rzetelnych informacji wymaga ich szczegółowej unifikacji. Proces ten nie musi być jednak aż tak skomplikowany, jak się wydaje – mówi Tomasz Gawron, dyrektor sprzedaży i marketingu w Columbus IT.

Bank Santander Consumer Finance wprowadził nowe standardy obsługi klientów, wdrażając proste rozwiązanie Columbus IT – Heimdall. Rozwiązanie, oparte na systemie CRM i SharePoint, uruchomiono po 3 miesiącach (projekt zrealizowano w Norwegii, która, choć do UE nie należy, jako jedno z pierwszych państw w Europie zdecydowała się na wprowadzenie przepisów odzwierciedlających dyrektywę MiFID).

Heimdall na bieżąco kontroluje i wspomaga każdy etap relacji klient – bank. Klient zostawia w banku dane osobowe i adres poczty elektronicznej. Po powrocie do domu w swojej skrzynce elektronicznej znajdzie wiadomość z linkiem do strony internetowej, login oraz hasło. Wprowadzone przez pracownika banku dane są w tej samej chwili dostępne dla klienta.

Rozwiązanie Columbusa umożliwia jednoczesne stworzenie dużej liczby unikatowych profili klientów, którzy mają dostęp do podanych przez siebie informacji za pomocą internetowej przeglądarki – mówi Nils Johan Brede, odpowiedzialny za wdrożenie w Santander Consumer Finance.

Po zalogowaniu się do serwisu klient może wypełnić krótki formularz, uwzględniający m.in. typy interesujących go usług finansowych i inwestycji. Po wypełnieniu formularz kierowany jest na stronę zawierającą regulamin świadczenia usług oraz informacje o ryzyku inwestycyjnym. Dopiero po akceptacji regulaminu system przesyła do centralnej bazy banku formularz z wybranymi przez klienta formami inwestycji.

Drugi etap przebiega bez udziału klienta. Jego doradca bankowy tworzy na podstawie danych zawartych w formularzu odpowiedni profil, który zostanie dopasowany do najlepszych opcji inwestycyjnych. Doradca bankowy prześle następnie do klienta wiadomość z prośbą o ponowne zalogowanie się do serwisu internetowego banku.

Opcje mogą przewidywać np. inwestycje w wybranych branżach (np. nieruchomości), ponadto regulują czas inwestycji (np. przez 24 miesiące) oraz prognozowane cele (np. 5 proc. w skali roku). Na koniec system przesyła do użytkownika pełną, rzetelną, zrozumiałą i udokumentowaną informację o tym, w co dokładnie i na jakich warunkach będą inwestowane jego oszczędności.

Tak skonstruowany mechanizm zabezpiecza klienta nie tylko przed dwuznacznościami, które mogą wprowadzić w błąd, ale także umożliwia śledzenie, jak pracują na siebie zainwestowane pieniądze – dodaje Nils Johan Brede.

Korzyści z dostosowania się do unijnej dyrektywy MiFID powinny czerpać także same instytucje finansowe, które potwierdziłyby, że zarządzają relacjami z klientami według jasnych i przejrzystych i zasad.

Póki co dyrektywa MiFID w Polsce jeszcze nie obowiązuje, choć miała wejść w życie jesienią 2008 r., gdy uchwalano ustawę o obrocie instrumentami finansowymi. Ustawę zawetował jednak prezydent. W marcu 2009 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że Polska musi niezwłocznie wdrożyć zapisy dyrektywy.

Co prawda nowe zapisy weszły w życie 13 lipca, ale regulacje obowiązują tylko pośredników finansowych. Banki jeszcze nie. Czas mamy do końca tego roku. W przeciwnym razie ETS na wniosek Komisji Europejskiej może nałożyć na nasz kraj karę finansową.

Ale boleśniejsza dla gospodarki może okazać się reakcja zachodnich inwestorów, którzy mogą uwarunkować realizację inwestycji w Polsce od zapewnienia im wsparcia według standardów MiFID, obowiązujących już nie tylko we Francji czy Szwecji, ale też w Rumunii i Bułgarii.

Źródło: www.columbusit.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top