Przeważająca większość kadry zarządzającej firmami produkcyjnymi spotkała się w ostatnim czasie z będącymi na „fali popularności” systemami klasy MES – rozwiązaniami informatycznymi wspomagającymi zarządzanie produkcją. Nie są im także obce pojęcia „analiza i raportowanie przestojów maszyn”, „śledzenie efektywności produkcji”, „traceability i genealogia produkcji”, „monitoring zużycia mediów” oraz „integracja z ERP”. Te ładnie i fachowo brzmiące hasła dla każdego z menedżerów oznaczają jedno – konieczność inwestycji. W tej sytuacji z pewnością warto znać odpowiedź na pytanie: jak zainwestować, aby każdy z etapów projektu „zarabiał” na kolejne?
Metodyczne podejście do przygotowania wdrożenia rozwiązania informatycznego, wspierającego

zarządzanie produkcją, wymaga przeprowadzenia już w pierwszym etapie analizy efektywności ekonomicznej inwestycji. Wymóg taki dotyczy właściwie każdego projektu czy inicjatywy doskonalenia produkcji w firmie. Etap ten ma na celu weryfikację, czy „drogowskaz” w naszym portfelu planowanych inwestycji jest ustawiony w dobrą stronę. W tym momencie należy się zatrzymać i zastanowić:
  1. Czy planowana inwestycja w daną funkcjonalność systemu klasy MES jest zgodna ze strategią firmy?
  2. Która z funkcjonalności takiego rozwiązania „zarobi na siebie najszybciej”?
W zależności od wielkości firmy, sposobu zarządzania i standaryzacji procesów, stosowane są bardzo różne metody oceny rentowności inwestycji. W organizacjach małych często stosuje się proste metody, polegające na intuicyjnym prezentowaniu korzyści na zasadzie:, „jeżeli zlikwidujemy daną awarię, zyskamy dodatkową godzinę wykorzystania mocy produkcyjnych”. W firmach większych i korporacjach wykorzystuje się zazwyczaj wskaźniki takie jak:
  • zdyskontowany okres zwrotu (DPP – Discounted Payback Period) – popularnie zwany „okresem zwrotu”,
  • wartość zaktualizowana inwestycji netto (NPV – Net Present Value) – pozwalająca na przewidzenie efektu ekonomicznego inwestycji w okresie kilku lat. Doświadczenia płynące z analizy rentowności kilkudziesięciu inwestycji w systemy klasy MES na terenie Polski pozwalają na znalezienie relacji między funkcjonalnością, wielkością zaangażowanego kapitału inwestycyjnego oraz okresem zwrotu i wartością wskaźnika NPV. Zdecydowanym „liderem rentowności” wśród funkcjonalności systemów MES, pozwalającym na osiągnięcie znacznego zysku, jest zarządzanie wydajnością i analiza efektywności produkcji.

astor_mes1

Przeanalizujmy efekty wdrożenia systemu analizy efektywności u producenta nabiału. Zwiększenie wydajności maszyny pakującej o 5% przy mocach produkcyjnych rzędu 15 000 sztuk/godzinę, 3-zmianowym trybie pracy, 5 dni w tygodniu, przy założeniu, że firma na każdej sztuce zarabia ok. 15 groszy, pozwala na zwiększenie zysku o ok. 600 000 złotych w ciągu roku (!). W praktyce, w zależności od specyfiki branży oraz poziomu zaawansowania wdrożenia, oznacza to, że inwestycja w system automatycznego gromadzenia i analizy danych o przestojach i awariach zwraca się w czasie od 4 do 6 miesięcy. Zakładając niewielkie – w stosunku do generowanego zysku – nakłady kapitałowe, pozwala to na sfinansowanie kolejnych planowanych inwestycji.

W kolejnym etapie inwestycji warto pomyśleć o monitoringu i bilansowaniu mediów. Jest to często pomijany, ale jakże istotny aspekt w czasach rosnących kosztów energii elektrycznej, gazów technicznych oraz wysokich kosztów wytwarzania sprężonego powietrza i pary. Z punktu widzenia analizy rentowności inwestycji systemy monitoringu mediów pomagają zwiększać zysk operacyjny przedsiębiorstwa, wpływając na redukcję kosztów. System ma za zadanie odpowiedzieć na pytania:
  • Jaka maszyna i jaki produkt jest najbardziej„energochłonny”?
  • Która „zmiana” zużywa najwięcej energii do produkcji?
  • Czy „jakość prądu” jest dobra i czy nie ma zagrożenia uszkodzenia parku maszynowego?
Oszczędności są różne w zależności od skali przedsiębiorstwa. O ile firmy w branży hutniczej lub energetycznej potrafią dzięki wykorzystaniu systemu wspomagającego monitoring zużycia energii elektrycznej w czasie rzeczywistym zaoszczędzić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy (!) złotych miesięcznie, o tyle średniej wielkości przedsiębiorstwo może pokusić się o redukcję kosztów rzędu kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie.

Wartość NPV inwestycji jest z reguły niższa niż w przypadku systemów zarządzania wydajnością, jednakże krótki okres zwrotu (wynoszący od kilku do ok. 18 miesięcy) czyni tę funkcjonalność atrakcyjną z inwestycyjnego punktu widzenia.

Każdy szef produkcji oraz dyrektor działu jakości doskonale zdaje sobie sprawę, jak kosztowna bywa zgłoszona przez klienta reklamacja. Tym bardziej jest świadomy trudności, jakie pojawiają się w sytuacji poszukiwania przyczyny powstania produktu o jakości nieakceptowanej przez klienta. Czy zawinił dostawca, czy pracownik, czy maszyna? Odpowiedź na to fundamentalne pytanie trwa często kilka dni, a nawet tygodni. Funkcjonalność systemów klasy MES odpowiadająca za ten obszar zarządzania produkcją często kryje się pod pojęciem śledzenia i genealogii produkcji, lub też znanym szerzej w branży motoryzacyjnej słowem traceability. Z ekonomicznego punktu widzenia inwestycje w ten typ systemów bywają kosztowne i są najczęściej uzasadniane:
  • wymaganiami klienta wobec dostawcy,
  • wysokimi kosztami utrzymania i nieefektywnością „papierowego” systemu śledzenia produkcji – szczególnie w przypadku firm o szerokim asortymencie,
  • wysokimi kosztami reklamacji oraz zużywanych materiałów (w tym odpadów).
Rentowność inwestycji w ostatnie z wymienionych na wstępie obszarów funkcjonalnych, a więc w pełne zarządzanie produkcją wraz z integracją z systemami ERP, zostanie opisana w kolejnym numerze „Biznesu i Produkcji”.

Autor: Jarosław Gracel, Autor jest analitykiem biznesowym w firmie ASTOR oraz redaktorem naczelnym „Biznesu i Produkcji”. Mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Źródło: „Biznes i produkcja” nr 1(1/2009) – www.biznes-i-produkcja.pl

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top